Start Namysłów 0 : 4 LZS Starowice
Ekipa ze Starowic nie jest przypadkowa i ma w swojej kadrze kilku zawodników z doświadczeniem w 3 lidze i choć podobnie jest w Namysłowie, to przeważa tam młodzież. Wynik wydawał się jednak kwestią otwartą i jest zaskoczeniem. Starowice zaatakowały jako pierwwsze, ale okazję miał za sprawą Saborskiego Start. Napastnik gospodarzy źle uderzał głową.
Namysłowianie mieli przewagę w polu, ale wiele z niej nie wynikało. Tymczasem tuż przed przerwą błąd rywali wykorzystał najlepszy strzelec gości Szpala, który z 6 metrów posłał piłke do siatki. Niebawem po wznowieniu gry ten sam piłkarz właściwie pogrążył Start.
Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Dembińskiego, Szpala wyprzedził dwóch obrońców
i z bliska trafił po raz drugi.
Ten gol sprawił, że podopieczni Damiana Zalwerta jakby zwątpili. Choć próbowali
coś zdziałać to czynili to bez pomysłu, a goście okazali się zbyt dobrze zorganizowani
w defensywie i czekali na kontry. Po nich zdobyli jeszcze dwa gole.
Dzień miał zwłaszcza Szpala. W 81. min po solowej akcji rezerwowego Stencela, pozostało mu tylko dopełnić formalności z 8 metrów. Minutę później ponownie dogrywał Stencel, tym razem prostopadle z głębi pola, a Szpala ubiegł stopera Startu i strzałem w długi róg nie dał szans bramkarzowi.
Start Namysłów - Starowice 0-4 (0-1)
0-1 Szpala - 37., 0-2 Szpala - 52., 0-3 Szpala - 81., 0-4 Szpala - 83.
Start: Zając - Sarnowski, Zalwert, Adrian, Kamil Błach (64. Ptak) - Drapiewski (57. Smolarczyk), Wilczyński, Biliński, D.Raszewski (55. Włoszczyk) - Samborski, P. Pabiniak (81. Szczygieł). Trener Damian Zalwert.
Starowice: Wołkanowski - Kurc, Sacha, Kuźniecow, Bernacki - Semik (46. Kruk), Bajor, Dembiński (89. Bębas), Mokrzycki, Łoziński (73. Stencel) - Szpala.
Trener Waldemar Sierakowski.
Sędziowała Karolina Radzik (Opole).
Żółte kartki: Drapiewski, Kamil Błach, Sarnowski.
Widzów 180.
Waldemar SIERAKOWSKI (trener LZS-u Starowice Dolne):
- Jesteśmy bardzo zadowoleni. Wiedzieliśmy, że czeka nas trudne zadanie. Zespół z Namysłowa dysponuje dobrym zespołem, ogranym w wyższych ligach. Brawa jednak dla moich chłopców, bo
zagrali naprawdę solidne zawody. Graliśmy konsekwentnie i w sposób zdyscyplinowany.
Z przodu wykorzystaliśmy swoje szanse i zanotowaliśmy okazałe zwycięstwo.
StartNamyslow.pl: - Zasłużenie sięgnęliście po trzy punkty, ale zaryzykuję tezę, że przed meczem z zadowoleniem przyjęlibyście i remis.
- Może zabrzmi to nieskromnie, ale w każdym meczu zamierzamy walczyć o zwycięstwo. I z takim też zamiarem przyjechaliśmy do Namysłowa. Można powiedzieć, że graliśmy to, co sobie przed spotkaniem ustaliliśmy. Wspomniana konsekwencja i dyscyplina taktyczna okazały się kluczowe. Pod bramką gospodarzy wykazaliśmy się właściwie stuprocentową skutecznością i stąd końcowy, może zaskakujący dla niektórych rezultat.
- Początek meczu w wykonaniu Starowic był solidny. Później jednak grę prowadził Start. Spytam czy to wynikało z obranej przez Was taktyki, aby dać pograć gospodarzom i ewentualnie zadać cios po szybkiej kontrze? Natomiast od stanu 2-0 z mojej perspektywy mieliście mecz pod pełną kontrolą.
- Przewaga namysłowian nie wynikała z naszej taktyki, bo między 25, a 40 minutą mieliśmy spore problemy. Nie potrafiliśmy wygrać drugiej piłki w środku pola. Nie było bezpiecznej gry, bo za każdym razem oddawaliśmy piłkę przeciwnikowi. Z tego wzięła się dominacja w środkowej strefie zespołu gospodarzy. W drugiej połowie poprawiliśmy ten element. Zaczęliśmy więcej zbierać tych drugich piłek i przejmować inicjatywę. Dzięki temu potrafiliśmy aktywnie wychodzić do kontrataku.
- Po strzeleniu drugiego gola zagęściliście środek pola, nie forsowaliście tempa, a mimo to i tak dobiliście Start Namysłów.
- Raz jeszcze słowa uznania dla zespołu za realizację założeń taktycznych i konsekwencję od pierwszej do ostatniej minuty.
- Rozumiem, że po powrocie do Starowic, na pierwszym treningu utworzycie szpaler dla Szpali (uśmiech)?
- Tego wymagamy od napastnika, żeby zdobywał bramki. Za to odpowiedzialny jest piłkarz grający na szpicy. Dzisiaj Damian Szpala wywiązał się z tego zadania w stu procentach i z tego powodu.
Komentarze